z Mikim ruszyliśmy z Tczewa o 19:05 w kierunku Koźliny, Steblewo, Długie Pole, Cedry Wielkie, Grabiny Zameczek i powrót przez Krzywe Koło, Koźliny, Tczew. Bardzo fajna pogoda, może trochę chłdno jak na krótki rękaw, ale dało się wytrzymać. Miki ścigał się z traktorami, ja spokojnie ciągnąłem za nim. I tak zrobiliśmy średnią 24 km/h
z Mikim w porze obiadowej wybraliśmy się przy pięknej wiosennej pogodzie. Najpierw przez Rokitki nad Jeziora Rokickie, potem Goszyn, Małżewo, Boroszewo, Wędkowy, Swarożyn, przed Waćmierkiem skręt na Waćmierz, Brzuśce, Subkowy, Narkowy, Bałdowo. Potem przez Czyżykowo zaliczyliśmy cały bulwar, ogromny tłok, i nawet Piasków spotkaliśmy. Na 15:15 zlądowaliśmy na obiad.
sam się wybrałem, bo Miki miał lenia. Żeby najpierw było pod wiatr postanowiłem zaliczyć Malbork. A więc Lisewo, Kończewice, Gnojewo (żeby jak najmniej berlinką) i Malbork. Spowrotem to już bajka, bo z wiatrem: Nowy Staw, Lichnowy, Lisewo i bulwarem, żeby sprawdzić stan wody, bo ogłaszali stan alarmowy. Ale już chyba po wszystkim, tylko woda strasznie brudna.
z Mikim przez Koźliny Pszczółki do Sobowidza i powrót przez Dalwin, Malenin i Dąbrówkę. Wyjechaliśmy jak zwykle wieczorem, tym razem trochę później bo o 19:30. Za Pszczółkami zaczął wschodzić księżyc, jest w pełni i świecił nam już do końca wycieczki. W Sobowidzu zaliczyliśmy przygodę, bo nagle ze zdziwieniem stwierdziłem, że w tylnym kole nie mam powiertrza. Na szczęście po dokręceniu zaworka i ponownym napompowaniu wszystko było w porządku.
Znów w promieniach zachodzącego słońca pojechaliśmy z Mikim do Rokitek wzdłuż Kanału Młyńskiego, dalej przy Jeziorach Rokickich do Goszyna, Swarożyn, wzdłuż autostrady, Waćmierz, Brzuśce, Subkowy, Mała Słońca, Gorzędziej, Bałdowo, Tczew.
Na zbiórce koło przystani stawiło się 6 osób: Michał, Kuba, Maciek, Damian, Miki i ja. Pogoda wyśmienita: słońce, prawie bezwietrznie, bardzo ciepło jak na tę porę roku. Postanowiliśmy zdobyć morze. A więc Czatkowy, Koźliny, Steblewo, Giemlice, Długie Pole, Leszkowy, Kiezmark, Błotnik, Sobieszewo, brzeg morza! Spowrotem przez Przegalinę do Kiezmarka i dalej tą samą drogą co w przeciwnym kierunku.
Piękna, prawie bezwietrzna pogoda, zachód słońca. Wybraliśmy się z Mikim na Czatkowy, Koźliny, Steblewo, Giemlice, Osice. W Osicach w prawo do Grabin Zameczek i powrót przez Suchy Dąb, Krzywe Koło, PGR Koźliny, Tczew.
Zacząłem jeździć kilka lat temu i bardzo mi się to podoba. Polubiłem turystykę rowerową, choć zdrowie i kondycja też mają niebagatelne znaczenie.
11.05.2009